Dzisiaj są Wybory
na Filipinach. Ludzie wybiorą nowych senatorów, kongresmenów i prezydentów
miast. Cała trzy-miesieczna kampania, a szczególnie dzień wyborów, to „gorący” okres.
Rownież po Wyborach, gdy już będą znane wyniki, może być „gorąco.” W poprzednich
Wyborach było wiele wypadków łamania zasad i walk. Wielu ludzi zginęło.
Filipiny dumnie
nazywają się „najstarszą demokracją” Azji (od 1898). Jednak ta demokracja jest
ciągle w procesie tworzenia. Nie jest jeszcze doskonała. Sa tu pewni politycy,
którzy utrzymują się przy władzy, wraz z całymi rodzinami, przez wiele lat. Posiadają wiele majątków i ogromne połacie
ziemi oraz mają cała siatkę sojuszników, którzy kupowani są za pieniądze.
Wczoraj dowiedziałem się o oficjalnych cenach za pojedynczy głos wyborczy. Cena
zależy od regionu i kandydata. I tak np. w Ilocos Norte: ₱3500, w Zamboanga
Sibugay: ₱2000, a w muzułmańskim regionie Sulu zaledwie ₱100 (₱100 = $2,5). Nie
liczy się więc program, który kandydaci oraz partie przygotowują, ale
najistotniejsze są tu pieniądze. Kto ma ich więcej, ten wygrywa. Dla wielu
rodzin będzie to więc dodatkowy zastrzyk do budgetu domowego.
Policja i wojsko
są w pełnej gotowosci w tych dniach. W niektórych prowincjach, zwykle muzułmańskich
(Basilan, Sulu, Marawi, Cotabatu czy Zamboanga del Sur) mają oni wiele pracy.
Zgineło tam już kilkadziesiąt osób. Wojsko, wraz z obserwatorami z zagranicy,
będzie ochraniać miejsca wyborcze. Napewno wydarzy się tam jeszcze wiele incydentów.
A wiec Wybory, to czas próby i wyzwania dla tutejszej demokracji. Trzymajmy
kciuki!
Today is Election Day in the Philippines. The entire country
is involved in a process to vote and to choose its senators, congressmen and
mayors. Although the campaigns began three months ago, yet today, and a few
weeks from today, when the results will be announced, are the “hottest” days in
the Philippines. The Philippines is supposed to be the oldest democracy in Asia
(since 1898) but I believe democracy here is still in process and on the way.
There are always many incidents during election campaigns, even killings, and rules
violations. There are many landowners and political owners who stay in office
for years. It seems that money, not a political program, is the most powerful
factor and tool for victory. For many of the candidates, to win an election
means achieving a good and prosperous life for their entire families. That’s
why they fight so hard.
I just learned yesterday the prices for single votes in
different regions and provinces: ₱3,500 in Ilocos Norte, ₱2,000 in Zamboanga
Sibugay and just ₱100 in Sulu (₱100 = $2.5). For many families the election is
a time of additional income to their budget.
The police and army are on full alert these days. In some of
the “critical” areas (Basilan, Sulu, Marawi, Cotabatu or Zamboanga del Sur, they
are very busy. Election time is like a challenge for democracy and peace in the
Philippines. Let’s pray for peace and harmony in the country.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz