Ipil jest ostatnim miastem przed Zamboanga City na
zachodzie Mindanao. Jeżeli podróżujesz do Zamboangi, jest to ostatnie miejsce,
gdzie można się zatrzymać, coś zjeść w Jollibee i kupić paliwo. Potem już nie
ma nic. Jakkolwiek, ja bym nigdy tam nie jechał. To jest bowiem filipiński
„Dziki Zachód.” ---Tak
ludzie mówią o Ipil na Filipinach. Miasto, jak i cała prowincja, nie mają
dobrego imienia. Ludzie ciągle pamiętają Ipil jako miejsce okrutnej rebelli,
dokonanej przez muzułmańskich ekstremistów w 1995 r. Miasto zostało wówczas zdobyte,
wielu ludzi zabito, a potem wszysto zostało doszczętnie spalone. Obecnie to zupełnie
spokojne miejsce, bez niebezpiecznych zajść czy wypadków, ale dawna opinia
pozostaje nadal rozgłaszana wsród ludzi. Nie tylko turystom, ale nawet
filipńczykom, odradza się tam podróżwać.
|
Ipil, centrum miasta |
Nazwa „Ipil” pochodzi od pewnego rodzaju drzewa, dużych
rozmiarów, które rośnie na tamtych teranach. Ipil to małe miasto, ale mimo to,
to stolica prowincji Zamboanga Sibugay. Prawdę mówiąc, poza przyjaznymi ludźmi,
nie ma tam wiele rzeczy do zobaczenia w samym mieście. Piękna jest za to natura
i przyroda tamtej prowincji. Często, gdy podróżuje w tamtych terenach, zatrzymuję
się, aby zrobić zdjęcia i podziwiać wspaniałe malownicze krajobrazy, rolników
na polach ryżowych i różne rodzaje zwierząt. To bardzo przyjazna i naturalna
kraina.
Ipil is the last town
before Zamboanga city in the West of Mindanao. If you travel to Zamboanga it is
the last place to stop, buy fuel and to have a dinner in Jollibee. After it,
there is nothing else… But anyway, I’d never travel there. It is just like a
“Wild West.”--- It is how people talk about Ipil in the Philippines. The town and
its area don’t have a good name and tourists are discouraged to travel there. Not
just foreigners but even Filipino. This place is associated with a terrible
massacre that took place in 1995. All that area was captured by the Muslim
rebels, many people were killed and the town was completely burned. Now it is a
peaceful place but many people who are ignorant still talk about it as a
dangerous spot.
The name “ipil” comes from a name of big trees that grow in
this area. It is a small town but a capitol of Zamboanga Sibugay. Beside kind and
hospitable people there is not much to see in the town. But the province is
beautiful. When I travel there I often stop to take pictures of the mountain
sceneries, farmers on rice fields and different kinds of animals. Very serene
and natural place.
|
Busy streets of Ipil |
|
Municipality Hall, Ipil |
|
Ipil. center of town, rotunda |
|
Lanzones, sweet fruits of Zamboanga Sibugay |
|
Hotel "Sibugay" |
|
Basakan - rice fields |
|
Farmers |
|
Beautiful girls |
|
Bottles with fuel, local gasoline station |
|
Local vulcanizing shop |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz