Wielki Tydzień, a szczególnie Triduum Paschalne, jako najważniejszy okres liturgiczny dla Chrześcijan, jest przeżywane na Filipinach bardzo spontanicznie i naturalnie. Oprócz liturgicznego świętowania w kościołach, ludzie organizują wiele innych celebracji, które im przypominają o tajemnicach męki i śmierci Jezusa Chrystusa (prezentacje męki Pańskiej tzw. sinakulo, publiczne praktyki pokutne, koncerty...).
Jednym z
najważniejszych zwyczajów i celebracji TP
jest Droga Krzyżowa (Via cruces). Zwykle ta Droga
Krzyżowa ma character procesji. Ludzie przebrani w apostołów, żołnierzy
rzymskich, Jezusa i Maryję, przechodzą ulicami miast i wiosek. Wszystko kończy
się ukrzyżowaniem. Są pewne rejony na Filipinach, gdzie to misterium ma bardzo rzeczywisty charakter. Biczowanie czy ukrzyżowanie odbywa sie „na żywo”. Filipiny z tego słyną i
niektórzy ludzie na świecie słyszeli o Filipinach tylko z tej okazji.
Filipiny to chyba
jedyny kraj, gdzie te praktyki przedstawiane są w sposób bardzo realny. Droga
krzyżowa odbywa sie z prawdziwymi i bolesnymi upadkami, z biczowaniem, a nawet
ukrzyżowaniem. Tak, to prawda, przybija się ręce i nogi ludzi do krzyża. Tutejszym
fenomenem jest również to, że zwykle krzyżuje się kilku lub kilkunastu pokutników.
Wielu chce cierpieć jak Chrystus cierpiał. Na Kalwarii stawia się więc nie
jeden, ale wiele krzyży w Wielki Piatek. Z krzyży cieknie prawdziwa krew, a
ludzie naprawdę płaczą. Może w telewizji wygląda to jak czerwona farba i
upozorowana gra do kamery. W rzeczywistości jest to coś zupełnie realnego.
„Wybrańcy,” bo wybiera się tylko nielicznych pokutników, zgłaszają się do do
ukrzyżowania dobrowolnie i z własnego przekonania. Zwykle ich motywacja ma
charakter pokutny i zadość-uczynny. Czasami ludzie poddają sie takim pokutom,
aby wyprosić sobie łaski.
Osobiście
słyszałem o pewnym mieszkańcu Pampangi, stolarzu, Ronaldo del Campo, który
przyobiecał się ukrzyżować jeżeli jego żona uniknie komplikacji i szcześliwie
urodzi mu syna. Ktoś inny, Ruben Enaje, wyliczał, że dał się ukrzyżować 21 razy
z rzędu. 26-cio letni, Ruben Enaje, czynił te praktyki pokutne jako podziękowanie
Bogu za ocalenie zycia, po tym, jak cudem wydostał się z walącego się budynku
podczas trzęsienia ziemi. Jedna z turystek, które przyszły oglądać te praktyki
z ciekawości, podkreślała, że „choć to nie jest jej wiara, to oglądanie takiej
‘drogi krzyżowej’ było dla niej wielkim przeżyciem religijnym.”
Te realistyczne
przedstawienia drogi krzyżowej odbywają się w prowincji Pampanga, San Fernando,
na północ od Manili. Na Wielki Piątek ludzie zjeżdżają tu z wszystkich stron i
z zagranicy. W ostatnim roku było ich nawet kilkanaście tysięcy. Dla jednych jest
to pasyjne przeżycie, pokutna praktyka, a dla innych to jedynie „show.” Przedstawienie
i okazja, aby się pokazac. Do Pampangi przyjeżdza wiele stacji telewizyjnych i
radiowych. Powoli więc zanika religijny i pokutny charakter tego filipińskiego
zwyczaju. Ten tradycyjny, lokalny zwyczaj wielko piątkowy bierze w swoje ręce
komercja, która szuka sensacji i skandalu. Nic więc dziwnego, że katoliccy
biskupi nie zalecają takich praktyk i przestrzegają ludzi przed pokutą czynioną
na pokaz.
Błogosławionego
Wielkiego Tygodnia!
Paschal Triduum,
as the most important season for Christians, is marked by a number of events
lively celebrated by Filipinos in the churches and outside. Church liturgy as
well as drama, concerts or passion play (sinakulo)
is organized to help people to remember Christ’s suffering and death.
One of the most memorable practices during this holy time is
a celebration of the Station of the Cross
(Via cruces). It is usually performed
in every village and town in the dawn. Procession begins in the chapel and ends
somewhere in the hills. Sometimes, in some regions, Via cruces is very realistic. Crucifixion and scourging of Christ
is re-enacted by devote people who are prepared for this role throughout entire
lent season. All concludes with mortification and shading of blood. Some
Filipinos are literally nailed to the cross. Others are crown with thorns, and
still others inflict pain on themselves. There is no “artificial penance” and
acting. All is real. No paint or soft tool but it is real blood and pain. People
cry and lament. But all of them undergo such penance voluntarily.
One of the unique phenomenons of it is that there are many
penitents who crucified themselves at the same time during one celebration.
Many want to imitate Christ and suffer like him. That’s why there are usually
several crosses (not just one or three) on “Philippine Calvary.”
Although, there are some “cheaters” whose motivation is to
show off, most of the penitents have a right intention. The reason for such
penance and sacrifice is reparation for sins, in intention to get a favor of
God and receive particular one or many graces.
I heard about one man, Ronaldo del Campo, carpenter from
Pampanga, who promised to God to allowed himself to be crucified if only his
wife will deliver a son without complications. Another one, Ruben Enaje, was
crucified 26 times in row. He wanted to thank the Lord for his life. He was miraculously
saved from ruined house during earthquake. There are also many tourists who just
come to watch it but they leave bigger and with a deep religious experience.
The crucifixions usually take place in Pampanga Province,
San Fernando, in the north of Manila. This place becomes popular during Holy
Week and many people come for these events. Last year there were present several
thousand tourists. Also TV and Radio stations are very active there and turned
this celebration into commercial show. That’s why the Catholic Church doesn’t encourage
this form of penance and celebration in the Philippines.
Blessed Holy Week!
Kliknij na poniższe linki, aby zobaczyć więcej:
Mariones festival is a religious festival held annually in
Marinduque during the Holy Week. The Moriones are male and female participants
who dress like Roman soldiers in commemoration of Saint Longinus, the Roman
soldier who stabbed Jesus on his side. "Morion," literally means mask
which was a part of the Roman soldiers' armor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz