niedziela, 30 czerwca 2013

Jeepney



Jeepney jest symbolem Filipin i najbardziej tutaj powszechnym środkiem transportu. Łatwo je wszędzie rozpoznać po barwnych kolorach i dekoracjach, ale rownież i po sposobie jeżdzenia. I dlatego też, Jeepney zyskało sobie nazwę „Królowej dróg.” Osobiscie ja nazywam je „Świętymi krowami dróg.” A to ze względu na sposób poruszania się, wyprzedzania, stawania gdziekolwiek, bez jakiegokolwiek sygnału i ostrzeżenia. Kierowcy jeepney zwykle nie mają właściwego przygotowania do bycia kierowcą zawodowym, i czesto zdarza się, że nie maja nawet prawa jazdy. Dlatego też, powodują wiele wymuszeń, łamią prawo i powodują wypadki. Widząc w pobliżu Jeepney należy być w podwyższonej gotowości i trzeba się spodziewać wszystkiego. Nie jeździ się przy nich według przepisów, ale według intuicji.
Początków Jeepney należy szukać w czasach armii amerykańskiej, która to używała podobnych samochodów (jeepów) do przewożenia żołnierzy. Potem jeepney zostało zmodifikowane, sylwetkę wydłużono i przystosowano do publicznego transportu. A dziś, to już tradycja i symbol, który nie wolno zmieniać.
Każde jeepny jest inne i oryginalne. Na każdym widać inne dekoracje, symbole galopującego konia lub lamparta, oryginalne lampy i światła dekoracyjne, statułę Sto. Niño w środku, kwiaty sampaguita na lusterku, oraz religijne napisy i obrazy na zewnątrz: „Bóg jest miłością” lub „Jezus na pokładzie.” Często takie jeepney wygląda jak jeżdżąca dyskoteka, z ulubioną i głośną muzyką, którą kierowca puszcza na głośnikach na „fula.” Tak więc, takie jeepney to niezła atrakcja i przygoda.

Zatrzymać jeepney można wszędzie, nawet na środku ulicy lub skrzyżowania. Nikt z tego sobie nic nie robi, mimo, że może to utrudniać ruch. Jeepney to pryecież „Królowa dróg.” Wsiadając, należy natychmiast złapać się za metalowy uchwyt, tzw. trzymanie, aby nie wypaść. Zwykle bowiem kierowca rusza natychmiast, nie czekając na pasażerów, aby zajęli miejsca. Przejazd jest tani, to zaledwie 8 Pesos (= $0.20). Aby wysiąść, trzeba krzyczeć: "diri lang" (własnie tutaj), albo postukać w sufit pieniążkiem.
Jeżeli jesteś pierwszy raz w jeepney to nie polecam wieszania się i stawania na rurkach na zewnatrz, lub wchodzenia na dach. Robią tak tylko miejscowi i akrobaci, ale są do tego naturalnie uzdolnieni.
Mimo, że nawet krótka podróż jeepney jest wyzwaniem, warto przejechać się choćby raz. To ciekawe doświadczenie. A więc życzę powodzenia i dużo szczęścia!



Jeepney is the most common mode of transportation and, at the same time, an unofficial symbol of the Philippines. Its bright colors and gaudy decorations attract anybody attention. If it doesn’t work, the guide movements and stops wildly orchestrated by the jeepney driver will do the trick. It is called here as “King of the Road” but I’d rather call it as “Holy Cow of the Road.” It stops and moves everywhere in different directions without any warning and signals. Most of the drives don’t have a proper training and even license and easily violent the traffic rules and cause many
accidents. When you follow jeepney in city you must be on high alert. Use rather your intuition than traffic rules when you see jeepney around.

Jeepney origin is in surplus US Army jeeps which were imaginatively converted into a practical way of transportation. The body was lengthened to accommodate two long seats facing each other to seat ten or more passengers.

Every jeepnye is unique and different looking. They are decorated inside and out with eye couching accessories, like nickel horses on the hood, image of Sto. Niño inside, sampaguita on the mirror, decorative lights blinking during the night and holy writings outside: “trust in God” or “Jesus on board.” Some of them are like “mobile disco” with the driver’s favorite songs blaring loudly from speakers.

You can stop jeepney anywhere, even in the middle of the road or junction. When you hop in, grasp the handrail so you won’t be thrown off. Jeepney moves on even if passengers are barely seated. Fare is cheap. In Cagayan the cost of one ride is only ₱8 (= $0.20). To get off you have to shout: ‘diri lang!’ (here) to just to tap the ceiling to announce you are getting off.

When you ride it for the first time I don’t advice to hang on to the rear of the jeepney or climb the roof like the local vendors and commuters do without falling off.

Riding jeepney is challenging but should be experienced when you are here. It is unforgettable journy. Good luck and have fun!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz