środa, 30 listopada 2011

Rekolekcje w nowicjacie / Retreat in the Novitiate


Kaplica nowicjacka
W tym tygodniu mam rekolekcje dla nowicjuszy. To sa indiwidualnie prowadzone rekolekcje na podstawie “Cwiczen Duchowych” sw. Ignacego Loyoli. Dlatego tez, wiecej jest tu modlitwy niz mowienia. W tym roku mamy 10 nowicjuszy: 3 z Filipin i 7 z Indii. Wygladaja na dobrych kandydatow na zakonnikow i misjonarzy. Razem stanowia tez zgrana wspolnote.
Rekolekcje odbywaja sie w samym nowicjacie: Novitiate Fr Dehon w Dumalinao. To zaciszne i piekne miejsce. Poniewaz nowicjat jest polozony wysoko w gorach, w nocy temperature spada do 20°C.


Noviciate Fr Dehon




This week I facilitate a retreat for our novices. It is a directed retreat based on the “Spiritual Exercises” of st. Ignatius of Loyola. There is no much talking but more prayer and personal sharing. We have 10 novices this year, 3 Filipino and 7 Indians. It seems that they are good guys and sincere novices. They are fine community too.
The venue of the retreat is at the Novitiate Fr Dehon in Dumalinao. It is very peaceful and beautiful place. Because it is situated in the mountains, it is cold in the night: 20°C.

I jeszcze pare fotek z nowicjatu i okolic:



razem z nowicjuszami


niedziela, 27 listopada 2011

"Tydzien Pokoju" na Mindanao / 2011 Mindanao Week of Peace

“Kalinaw” znaczy “pokoj” w jezyku cebuano i jest upragniony tutaj na Mindanao. Dzisiaj wlasnie konczymy tydzien pokoju: “fiesta sa kalinaw.” Tydzien pokoju jest obchodzony corocznie na calych Filipinach, a szczegolnie na wyspie Mindanao. Nasi studenci i mlodziez aktywnie uczestniczyli w wielu imprezach z tej okazji zorganizowanych. Wszystko to, aby propagapwac pokoj pomiedzy chrzescijanami i muzulmanami. Te dwie grupy religijne zyja tutaj obok siebie. W przeszlosci zdarzaly sie czasem konflikty i nawet walki z tego powodu.
W zeszla srode odbyla sie parada pokoju, ktora przeszla przez centrum miasta. To dla upamietnienia i holdu dla 58 niewinnych ofiar zamordowanych dwa lata temu w “masakrze Ampatuan” in Maguindanao. Byl to efekt walki przedwyborczej. Wsrod tych ofiar bylo az 32 dziennikarzy, obserwatorow zajsc. Muzulmanscy napastnicy do tej pory sa na wolnosci i sa ochraniani przez rodzinny klan Ampatuan. Modlimy sie wiec o pokoj i walczymy o sprawiedliwosc. Laczymy sie z wszystkimi, ktorzy pokoju pragna.

Blogoslawieni pokoj czyniacy… (Mt 5, 9) 

“Kalinaw” means “peace” in the local language Cebuano and is always preannounced with passion and hope here in Mindanao. Just today we conclude our celebration of Mindanao Week of Peace: “fiesta sa kalinaw.” The week of peace is celebrated every year in November in the Philippines, but especially on Mindanao. Our students and youth actively joined many activities organized during this week. It is to propagate peace among Muslims and Christians. The two religious groups live here just beside each other. In the past, there were many incidents and conflicts between them.
Last Wednesday, there was a parade of peace that went across the centre of the city. It was organized as a commemoration of the Ampatuan massacre that happened two years ago in Maguindanao. 58 innocent people were killed in the time of election to the parliament. Among them were 32 journalists. Those who committed that terrible crime are still free and protected by Ampatuan family clan. Thus, we are pray for peace and demand justice.

Blessed are the peacemakers… (Mt 5:9) 


 

czwartek, 24 listopada 2011

Filipinskie Dni Mlodziezy, Manila 2011

Nasza sercanska mlodziez wrocila w tym tygodniu z Manili. Troje z nich mialo okazje wziasc udzial w Filipinskich Dniach Mlodziezy (NYD) ktore odbyly si w dniach: 14-18 listopada 2011r. Byli bardzo zadowoleni i chetnie dzielili sie swoja radoscia, ubogacona wiara, jak i wspanialymi przezyciami z tego ciekawego spotkania. Jak sami to wyrazili, dzieki temu beda “trwac mocni wierze…a wszytkie sprawy niech sie dokonuja w milosci…” (1 Kor 16, 13-14).
Jekjek i Monika

NYD odbywaja sie zawsze na Filipinach po Miedzynarodowych dniach mlodziezy. Temat tegorocznego spotkania byl podobny do tego z Mardytu: “Zakorzenieni i zbudowani na Chrystusie, mocni w wierze” (Kol 2, 7) i zgromadzil ponad 5 tys. mlodych ludzi z calego kraju. Nasi Dehonianie wyrazaja wdziecznosc wszytkim tym, ktorzy przez swoja chojnosc umozliwili im wyjazd do Manili. Jeden z uczestnikow tak wyrazil swoja wdziecznosc:

“Szukamy szczescia w zyciu. Przez codzienne zabieganie, czasami zapominamy, ze to szczescie ma twarz i imie: Jesus Chrystus. To wlasnie przypomnialy nam te minione dni w Manili.  Wiele by mozna mowic i opowiadac, co przezylismy… ale z wielka radoscia w sercu moge powiedziec, ze otwarly sie nasze oczy i postanawiamy mocno przy Nim trwac.”

Wejdz na link i zobacz you tube / Music and pictures from the NYD 2011 in Manila:

http://youtu.be/r7uNer_MR3o

http://youtu.be/4Ew9ukjF2II

 Our Dehonian Youth came back from Manila to Cagayan this week. They are very happy. They had a chance to take part in the National Youth Day (NYD). 
Delegacja z Cagayan
The NYD 2011, which is the Philippine version of World Youth Day, lasted for a week, 14-18 November 2011. It was attended by 5000 young people coming from all over the Philippines.
The theme of this youth meeting was: “Planted and built up in Jesus Christ, firm in the faith” (Col 2:7).  The said theme, encouraged the young people to “stand firm in the faith… do all your work in love” (1 Cor 16:13-14). 
This is what one of the Dehonians said about her experience there:

“We often wonder what we really wanted in life but we just seek for the same thing, we call it HAPPINESS. Because of being so busy seeking it, we do not know that the happiness we are looking for has a face and a name, and that is JESUS. This is what we learned from the national youth day 2011. There are actually a lot of points there that touched us so much and, with true happiness in our hearts, we were able to open our eyes and we…MAKE A STAND.”

Podczas mszy rozpoczecia
 Special “thanks” to Ate Connie for sponsoring our trip to Manila

sobota, 19 listopada 2011

Sercanski Dystrykt na Filipinach / SCJ Philippine District

Dystrykt, to nazwa strukturalna w naszym Zgromadzeniu. Dystrykt filipinski jest niezalezna jednostka, ale nie jest jeszcze regionem czy prowincja. To zalezy od liczby czlonkow, domow i samo wystarczalnosci materialnej. Pierwsi sercanie przyjechali na filipiny w 1989 r. w lipcu. To juz 22 lata naszej pbecnosci w tym kraju.
Grupa pierwszych sercanow, ktorzy przyjechali do Filipin w 1989r

Wyglada na to, ze w 2012 Filipiny beda juz Regionem. Do tego zmierzamy. Jak dotad mamy tu 7 domow zakonnych, w tym 3 domy formacyjne i 5 parafii. Poza tym prowadzimy kilka dziel spolecznych (Kasanag i Higaonon) oraz mamy mlodziez dehonianska i swieckich dehonianskich, ktorzy tez sa zwiazani z nasza dzialalnoscia i misjami. Obecnie w Dystrykcie pracuje 20 misjonarzy z 7 roznych krajow, poza tym mamy juz 7 miejscowych ksiezy, 2 diakonow i 25 mlodych zakonnikow jeszcze na slubach czasowych.
W Cagayan de Oro, domu formacyjnym gdzie studiuje sie filozofie, mieszka 57 studentow. Ci kandydaci przygotowuja sie do nowicjatu i zycia zakonnego na trzech stopnich formacji: rok orientacyjny, aspirantura i postulat. W nastepnych odcinkach napisze troche wiecej o naszych misjach, domach, formacji czy dzielach spolecznych.  
W kaplicy w postulacie, styczen 2011
Nasz Dystrykt jest otwarty na inne sasiednie kraje. Mamy wiec tutaj studentow sercanskich z Vietnamu, Indii czy Indonezji. Jest tez zawsze ktos na roku sabatycznym, na kursach w Manili. Cieszymy sie, ze mozemy pomoc innym, gdzie nie ma jeszcze wlasciwych struktur, formacji czy chocby wolnosci religijnej. Wlasciwych warunkow dla tych, ktorzy chca zostac ksiezmi i misjonarzami. W ten sposob czesciowo spelniamy zyczenie naszego zalozyciela O. Leona Dehona, a pozniej bl. Jana Pawla II, ktorzy chcieli, by Filipiny staly sie zrodlem ewangelizacji calej Azji.

There are 20 missionaries in the Philippines District from 7 different countries. We have already 7 young local priests, 2 deacons and 25 young religious on temporally vows. So far, we have 7 communities, 3 formation houses and 5 parishes. Beside it, we have a few social projects, many scalars, lay and youth Dehonians. They take active part in our work and our missions.
Sacred Heart Formation House in Cagayan de Oro is a center for beginners: candidates who apply for our Congregation.  There are 3 stages of initial formation: pre-college, aspirancy and postulancy. We have all together 57 students in this house. I will write little more about our missions, houses, formation or social project in the next few posts.
During District Assembly 2010, Cagayan de Oro

Our Philippine District is open for other entities in Asia and in the Congregation. Thus, we have many students from Vietnam, India for their initial formation and studies, and a few religious from Indonesia and different countries, who spend their sabbatical time in Manila. 
We are glad we can be helpful to the others, especially those who look for a proper studies and formation, who cannot become priests or missionaries in their own countries because of lack of freedom or proper facilities. On this way, we'd like to fulfill the wish of our founder, Fr Leo Dehon, and bl. John Paul II, that Philippines will become the center and a source of evangelization of Asia.


poniedziałek, 14 listopada 2011

Refleksja listopadowa

Trwajacy jeszcze liatopad, oraz nagla smierc naszego znajomego sasiada, zachecila mnie do napisania pare slow o smierci. Tutaj na Filipinach smierc bliskiej osoby na specyficzny wymiar.
Zmarlego balsamuje sie i przebywa on w domu rodzinnym przez 9 dni, zanim nastapi pogrzeb. Taka nowenna, zwana w jezyku cebuano “HAYA,” jest powszechnym zwyczajem na Filipinach. Jak przy wszystkich waznych okazjach, rodzina filipinska zbiera sie cala, natychmiast po smierci kogos bliskiego. Wszyscy czuwaja przy trumnie zmarlego.
Gdy dwa dni temu zmarl nasz sasiad, Mr Efren, natychmiast zjechala sie cala rodzina. Oprocz rodziny, przyszli tez sasiedzi i znajomi. Ludzie przynosili jedzenie, pieniadze i kwiaty. Wszyscy chcieli sie solidaryzowac z rodzina pograzona w zalobie.
Takie czuwanie trwa 24 godziny na dobe. Poza modliwa, rozmawia sie, spiewa piesni, jak i gra sie w szachy czy w karty. Jest przeciez tyle czasu ‘do zabicia.’ Atmosfera, wrecz przeciwnie do tego jak by sie moglo wydawac, nie jest wcale smutna i pelna zadumy. Jest tez poczestunek. Nie powinno byc milczenia. Chodzi jedynie o to, aby zawsze ktos byl przy trumnie zmarlego, i aby dusza nie byla bez modlitwy, gdy przechodzi z zycia ziemskiego do wiecznego. Jest ona w tym czasie szczegolnie narazona na dzialanie zlego ducha. Modlitwa wiec, nieustannie zapalone swiece, swiatla, jak i kadzidlo, sa niezbedne do jej ochrony.
A oto niektore tutejsze wierzenia (tuo-tuo) zwiazane ze smiecia zmarlego w czasie “haya:”
-          W tym czasie nie powinno sie sprzatac domu, myc lub obcinac wlosow… to mogloby sie przyczynic do smierci kogos innego.
-          Do trumny wklada sie przerwany rozaniec, aby zatrzymac nieprzerwany cien smierci.
-          Znaki ktore moga zapowiadac smierc: pies grzebiacy w ziemi; obecnosc czarnej cmy lub motyla; zly sen; specyficzny zapach swiecy.
-          Wracajac z porzebu powinno sie wstapic gdzies po drodze (sklep, kawiarnia czy restauracja) aby nie zaprosic smierci prosto do domu.

Wiecznne odpoczywanie racz im dac Panie, a Swiatlosc Wiekuista niechaj im swieci…


The month of November and a death of our neighbor encouraged me to write a few lines about a topic of death. The death and mourning have a specific character in the Philippines.
After the death of a person, the body is balsam and kept in the house for 9 days. Such novena is called “HAYA” in Cebuano language. All the members of the family and relatives join the long celebration. They keep awake beside the coffin.
Mr Efren, our good friend and neighbor, died two days ago. All family and neighbors immediately came to his house and they will remain there till the day of his burial. They brought some money, food and flowers. Everybody wanted to express their solidarity and support to the mourning family.
Such wake “haya” continues 24 hours around the clock for 9 days. It is a common custom here. People pray, sing, talk, as well as play chess and carts. All of these in order to keep watching over their friend who just died. His soul must travel now from earthly to eternal life. It is insubstantial and might be easily affected by evil spirit. Need prayer and help. Beside it, it is very advisable to put a lot of candles, lights, incense and to break a silence in the room where the body remains. Everybody who visits the house is very welcome. He will get a meal or snacks, so he can stay longer. There are a few other believes (tuo-tuo) during the time of “haya:”
-          The family is prohibited from bathing, cleaning of the house or cutting of hair. To do any of these may cause death to another family member.
-          Catholics put a cut rosary into the coffin. It is to break the endless chain of death.
-          Mourners must not return home straight from the funeral, as it will bring death into the house. Stopping by a coffee shop, restaurant or a store is usually practiced.
-          Omens of death: pet dog continually digging; presence of a black moth or butterfly; bad dream; scent of candles.

An all souls prayer of hope:

Most Sacred Heart of Jesus,
In your compassion and your love
We entrust to your merciful Heart
The souls of our beloved departed
Who have gone before us in faith.

We hope in your promise
That all who seek you, will find Eternal life –
A place of refreshment, light and peace,
Forever and ever. Amen.

Most Sacred Heart of Jesus, have mercy on your people.

wtorek, 8 listopada 2011

Tour de Mindanao


Mapa Filipin

Mapa Mindanao
 Zeszly tydzien uplynal mi w rozjazdach. Najpeirw odwiozlem naszych nowych misjonarzy do Davao (poludnie Mindanao) gdzie beda studiowac lokalny jezyk Cebuano. Potem z Davao, via Cotabatu, do Pagadian i Kumalarang. To jedna z naszych parafi w Zamboanga del Sur, gdzie moi postulanci odbywali praktyke misyjna. Odebralem wiec chlopakow i razem wrocilismy do domu formacyjnego w Cagayan de Oro. Byl to niezly ‘tour de Mindanao.’ W przeciagu 5 dni zrobilem ponad 1100 km. Biorac pod uwage tutejsze drogi i tereny muzulmanskie w okolicach Cotabatu (jeszcze dziki i niebezbieczne jak wielu twierdzi) to zepelnie niezly wyczyn. Zapraszam do ogladniecia ciekawych zdjec (view my gallery).

 
Last week was very busy for me. I spent it in travel. First, I brought our new missionaries to Davao. They will study the local language Cebuano there. Then, I went to Pagadian and Kumalarang via Cotabatu. Kumalarang is one of the parishes in Zamboanga del Sur, where the SCJ have their missions. My postulants had their mission exposure there. Together with them I came back home to Cagayan de Oro. It was a good ‘tour de Mindanao.’ I made more than 1100 km within 5 days. Knowing the roads here and the delicate Muslim areas of Cotabatu, that I had to pass thru, it is a quite good achievement (view my gallery).

Zblizajac sie do wioski Muzulmanskiej

Niektore z drog na Mindanao


wtorek, 1 listopada 2011

Wszystkich swietych i dzien zaduszny (kalag-kalag)

Dzisiaj mamy Wszystkich Swietych a jutro bedzie Dzien Zaduszny. W Polsce kojarzy sie to swieto z zaduma i modlitwa za zmarlych. Ludzie ida na cmentarz, aby przypomniec sobie o swych bliskich, ktorzy juz odeszli od nas na zawsze, jak rowniez pomyslec o swojej smierci. Z dziecinstwa pamietam, ze byl to zawsze zimny dzien, jaby pierwszy dzien zimy.
Na Filipinach to swieto jest potocznie nazywane “kalag-kalag.” Ma to character radosnego swieta, bo so to ‘urodziny swietych i wszystkich zmarlych’ (birthday sa mga patay). Czy powinno sie smucic w urodziny kogos, kto jest osoba bliska i droga? Kalag-kalag nie jest swietowane tutaj jak ‘Halloween,’ bo ma charakter religijny i rodzinny. Zwyczje sa bardzo originalne i typowo filipinskie. Zrodzily sie z prostej wiary w swietych obcowanie.
Swietowanie zaczyna sie juz 31-go pazdziernika. Ludzie powoli przenosza sie, wraz z cala walowka, na cmentarz. Ida wszyscy, dorosli i dzieci. Tam na cmentarzu, wraz ze wszystkimi swietymi i zmarlymi, spedzaja dwa pelne dni i trzy noce. Jest to radosne swietowanie. Ludzie wierza, ze zmarli ich widza i slysza, ba… skorzystaja z ich poczestunku i trunkow. Groby sa pieknie udekorowane na te okazje, a muzyka jest radosna i jakby grana do tanca. Ludzie siedza na grobach, rozmawiaja, graja w szachy lub warcaby… cokolwiek, by tylko jak najdluzej byc z tymi, ktorych swieto dzis obchodzimy. Jest to rowniez okazja do spotkania calej rodziny. Nie ma wiec wiele okazji na zadume i smutek.     Pozytywne i radosne swietowanie wynila z ich mocnej wiary w zycie pozagrobowe i pozytywnego nastawienia do smierci. Kalag-kalag to raczej swieto ‘urodzin dla nieba’ niz wspomnienia zmarlych. Dlatego tez powszechnym pozdrowieniem na te dni to poprostu “happy kalag-kalag.”
Wychodzac dzisiaj z cmentarza zauwazylem jeszcze jeden ciekawy zwyczaj: kopcace sie ogniska. Ludzie przechodzac przez dym, oczyszczaja sie z wszelkich zlych duchow, ktore mogly sie przyczepic podczas odwiedzin cmentarza.

Szczesliwego ‘wszystkich swietych’ i blogoslawionych ‘zaduszek!’