sobota, 12 maja 2012

Singapore

W tych dniach kagaytrip przenosi sie do Singapuru. To tylko krotki przystanek w drodze do Indii, gdzie bede prowadzil rekolekcje. Milo zatrzymac sie ponownie po latach w tym pieknym i nowoczesnym miescie. Singapure jest zartobliwie nazywany jako “fine city.” “Fine” w angielskim ma podwojne znaczenie. Z jednej strony moze to oznaczac cos milego i dobrego, ale z drugiej, rowniez znaczy “mandat,” ktory daje policjant za wykroczenia. Mowiac o Singaporze “fine city” ma sie na uwadze obydwa znaczenia. Miasto jest czyste i dobrze zorganizowane. Mysle, ze zyje sie tu dobrze i przyjemnie. Z dugiej strony, to miasto zakazow i latwo jest tu otrzymac mandat: za przejscie na czerwonym swietle, plucie na ulicy, lub chocby, wyrzycenie smiecia w nieodpowiednim miejscu.
Wooowww, jest tu zupelnie inaczej jak u nas na Filipinach.

Bedac w Singapurze nawet przez krotki czas, czuje sie respekt i szacunek, jaki tu panuje pomiedzy ludzmi i natura. Cztery zupelnie rozne religie i kultury wystepujace obok siebie w harmoni (Buddyzm, Hinduizm, Islam i Chrzescijanstwo), cztery rozne jezyki uzywane wszedzie na ulicach, a nade wszystko, sposob jazdy i mowienia czy pozdrawiania siebie na kazdym kroku… to mowi za siebie. Nawet kazde drzewo i kazdy metr nie zagospodarowanego jeszcze terenu ma wielka wartosc. Wyglada na to, jakby wszystko bylo policzone i zaplanowane. To pewnie dla tego, ze Singapur nie ma prawie rzadnych bogact naturalnych. Prawie wszystko jest tu importowane. Nawet woda do niedawna byla sprowadzana z Malezji. 

Ostatnio jednak miasto wynalazlo sposob przetwarzania morkiej wody, uzdatniania jej do picia i codziennego uzytku. Tak wiec wody tu jest pod dostatkiem, i mozna ja pic prosto z kranu.

Zastanawiam sie wiec, dlaczego Singapur, mimo braku zasobow naturalnych i niemal wszystkiego swojego, tak sie rozwinal i stal sie jednym z najnowoczesniejszych krajow, nie tylko Azji, ale rowniez Swiata. Ktos dzisiaj mi posrednio na to zapytanie odpowiedzial: “my mamy mysl (pomysl)…” Od siebie dodam, ze obok mysli jest jeszcze strategiczne polozenie na skrzyzowaniu drog morkich i powietrznych. Dlatego wiec, od poczatku istnienia cywilizacji ludzkiej, oplacalo sie tu przychodzic i handlowac.

I jeszcz jedna ciekawostka, Singapur jest zaprzeczeniem teorii, ze kazdy kraj, ktory sie bogaci i rozwija, traci wiare. Gdzie wiecej bogactwa, tam mniej wiary. W tym 5-cio milionowym miescie mieszka ponad 600 tys. katolikow i jeszcze wiecej chrzescijan. I ta liczba ciagle rosnie. Nikt tu nie mowi o kryzysie czy skandalach. Co roku wielu ludzi z innych religi przyjmuje chrzest po rocznym przegotowaniu, tzw. katechumenacie. Koscioly sa pelne i nie brakuje tu powolan. Nawet wielu nie-katolikow przychodzi sie tu modlic i do katolickich parafi, bo czuja sie tu dobrze. Wszystko to jest mozliwe dzieki zywej wierze i swiadectwie tutejszych katolikow. Przyznam sie, ze ja tez, zawsze czuje sie duchowo podbudowany, gdy tutaj przyjezdzam. 

Na koniec mam pare wskazowek dla tych co sie tu wybieraja:
·         MRT i LRT (metro) to najlepszy i najtanszy sposob transportu w miescie. Najszybciej nim mozna sie przemieszczac w obrebie miasta.
·         Jedzenie jest tanie. W popularnym “coffee shop,” na kazdej ulicy i zakrecie, mozna zjesc obiad w cenie S$5-8 ($1 = S$1.25).
·         Santosa Island (1 h od centrum) jest najlepszym miejscem rozrywki i odpoczynku. Poza biala plaza, jest tam wiele do zobaczenia i zwiedzenia.
·         Dla tych co nie maja wiele czasu, polecam kupienie biletu na autobus: “hip-on.” Jedzie on przez najwazniejsze i historyczne miejsca w miescie. Mozna wysiasc na kazdym przystanku i zwiedzac. A potem wsiasc do nastepnego autobusu. Jezdzi on z czestotliwoscia 20 min. W ten spposob mozna zwiedzic cale miasto w ciagu paru godzin.
·         Koniecznie trzeba przejechac sie tzw. “Hippo River Cruise.” To maly stateczek, ktory obwozi turystow po singapurskiej rzece. Widoki sa nizapomniane.
·         Polecam rowniez odwiedzenie muzeum: “Asian Civilizations Museum.” To bardzo dobra lekcja o azjatyckich kulturach, jezykach i ich roznorodnosci. Mozna sie dowiedziec, jak to wszystko powstawalo i dlaczego jest tu taka roznorodnosc kultur.
Merlion - symbol of Singapore
W czasie mojego pobytu w Singapurze mieszkalem w parafi Bozego Milosierdzia (Pasir Ris) u mojego przyjaciela ks. Johnson Fernandes. Znamy sie jeszcze z lat, gdy pracowalem w Indiach. Przyjezdzalem wowczas tutaj co 6 miesiecy po wize do Indii. Wiele moglbym o tym opowiadac. Ale to przy innej okazji.

A nastepny przystanek dla kagaytrip to juz India.

In these days kagaytrip moves to Singapore. It is just a short stop on the way to India, where I will facilitate a retreat. It is good to be back again in the “Fine City.” Everything is so well organized and clean here… really all is “fine.” Beside it, it is easy to get a “fine” for a small mistake: crossing a street on the ‘red light,’ throwing a piece of paper or even for spitting on the street… hmmm, so different that there in the Philippines. Only here, I think, one can see the value of a single tree or a small piece of land. Everything is so well kept and treasured. A little remained and undeveloped land as well as a small piece of forest near the airport is priceless. Singapore has very limited space to grow and doesn’t have any natural resources. Even water used to be bought and brought here from Malaysia.
Nowadays, Singapore, as one of the first in the world, developed its own system of producing clean water from the sea and adapting it for drinking. The water is so clean that you can drink it from the tap in your room or kitchen. 

So where does the wealth and prosperity of this country come from? Someone answered to me today: “we just have a ‘thought,’ it makes us rich.” Wrong or right, but is it true that there are no many places in Asia like that. For me, it is like a beautiful oasis in a huge wilderness.

Singapore also stands as an exemption to the pattern: rich country = less faith in God. In this city with 5 mln habitants, more than 600 thousand are Catholics. Many more are Christians. And this number is constantly growing. A few hundred of adult Buddhists, Hindus or Muslims are baptized every year after a year spent in catechumenate. There are still vocations in the seminary and the churches are full. Many non Catholics attend the services in the Catholic churches and parishes because they feel welcomed. All of it is possible due to the living example of the local Catholics. Always my faith is strengthened after visiting this “Fine City.”

A few tips for those who will visit here:
·         The MRT and LRT (metro) system of transportation is the best and easiest way to travel in the city. It is also the fastest way to move from one place to another.
·         Food is quite cheap and delicious. You can have a lunch with a drink for S$5-8 in popular coffee shops ($1 = S$1.25).
·         Santosa Island (1h from the city center) is best place for recreation and relax. Beside a nice beach there are many attractions and places to see and experience.
·         For those who are in hurry, I suggest to buy a day ticket for “hip-on” city sightseeing tour bus. The bus will bring you to the most historical and attractive places in the city. You can get off and visit, take pictures, do shopping, and then, get on the next bus at many “hip-on” bus stops. In such way you will visit the whole city within a few hours.
·         You cannot miss the “Hippo River Cruise.” The sceneries are unforgettable.
·         I suggest visiting the “Asian Civilizations Museum.” It gives very clear explanation about the variety and diversity of cultures and nations in south-east of Asia.

During my visit in Singapore I stay with Fr Johnson Fernandes, parish priest of Divine Mercy Church in Pasir Ris. He is my good friend. I know him yet from that time when I was still working in India. I used to come to Singapore to get an Indian visa every 6 months. There are many stories to tell about it. In another time…

Next stop of kagaytrip is in India.
Together with Frs Johnson and Ignatius
Beauty of Singapore

China Town
Orchard Road

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz