Wczoraj była
fiesta patronalna we Wiosce Matki Bożego Miłosierdzia. Zwyczajem już jest, że z
tej okazji przyjeżdża tam wielu gości i sąsiadów. Modlą się z nami, a potem
świętują. Jedzenie jest ważną i nierozłączną częścią fiesty. Daltego wszyscy
jedli do syta. A jedzenia było mnóstwo. Poniżej zamieszczam zdjęcia i mój
artykuł o Wiosce, który ukazał się w gazecie: „Misje dzisiaj.”
Yesterday was a fiesta in the Village of the Mother of
Divine Mercy. As it is in the custom we had many guests and neighbours that
took part in the prayer as well as in the play. Big part of the fiesta is food.
All celebrated and eat so much on that day. Happy Fiesta!!! See the pictures
below.
In the house of Josephine |
Letchon - important part of Fiesta |
With Dehonian Youth and guests |
With Monika (DY) |
Młosierdzie Boże nad Rozbitkami
Tajfunu
El Salvador, małe miasteczko
nieopodal Cagayan de Oro City, jest najwiekszym centrum kultu Bożego Miłosierdzia
na poludniu Filipin. Tu od kilkunastu lat prężnie rozwija się sanktuarium, które
zostało oddane pod opiekę Księżą Marianom z Polski. To zgromadzenie zakonne słynie
z sanktuariów i służby Bożemu Miłosierdziu. Księża Marianie z Polski przyjechali
na Filipiny zaledwie kilka lat temu, i już są tu dobrze znani z pobożności oraz
ofiarności.
Kult Miłosierdzia Bożego nie jest
czymś nowym na Filipinach. Rozwija się dynamicznie już od czasow drugiej wojny
światowej. A stało się to za sprawą obrazków z modlitwą wydrukowanych przez
Księży Marianów w USA, które żołnierze amerykańscy zabierali ze sobą na Daleki
Wschod. Oni to stali się pierwszymi apostołami Miłosiedzia w tym kraju.
Obecnie kult ten jest dobrze
rozwinięty i bardzo lubiany przez miejscowych katolików. Chyba w każdej kaplicy
i kościele, można znaleść obraz Jesusa Miłosiernego oraz św. Faustyny
Kowalskiej. Ludzie często odmawiają Koronkę. Nawet w supermarketach, czy domach
towarowych, słychać przez megafony modlitwę o 3-ciej po południu, a publiczna
stacja telewizyjna, w tym samym czasie, zachęca ludzi do krótkiej refleksji o Bożym
Miłosierdziu. Co ciekawe, wszyscy ludzie, nie tylko katolicy, respektują tę
chwilę i zaprzestają swoich prac czy zakupów na moment. Gdziekolwiek sie znajdują,
w sklepie, biurze lub na ulicy, odmawiają krótką modlitwe.
Polska jest tu dobrze znana jako „ojczyzna kultu Miłosierdzia
Bożego i Siostry Faustyny.” Wielokrotnie osobiście spotkałem się z miłym
przyjęciem przez miejscowych ludzi, tylko dlatego, że jestem misjonarzem z
Polski. Ludzie pytają mnie często o Kraków i Łagiewniki. Mimo, że niewielu z
nich miało okazję na odwiedzenie tych szczególnych miejsc, znają ich historię i
piękno. I zastanawiam się często, jak proste i wspaniałe są drogi Boże. Kult
Miłosierdzia Bożego tak szybko i wnikliwie dotarł do „krańców świata.”
Miłosierdzie Boże „zalewa świat.”
Co roku obchodzę Święto Bożego
Miłosierdzia własnie w tym sanktuarium, w El Salvador. Czesto też, odwiedzam to
piękne miejsce, nazwane przez okolicznych mieszkańców: Holy Hills (święte wzgórza). Pomagam przy spowiadaniu i sam
uczestniczę w rekolekcjach. To również wspaniałe miejsce na odpoczynek i dzień
przerwy odrutyny dnia codziennego. Budowana jest tam wielka bazylika, a ponad
wszystkim, wznosi się statua Jezusa Miłosiernego (35 m wysoka). To największa
figura Chrystusa na Filipinach. W przyszłości powstanie na tych wzgórzach dom
rekolekcyjny oraz zaplanowane jest ośrodek dla uzależnionych od narkotyków i
alkoholu. Wierzę, ze El Salvador, stanie się kiedyś centrum duchowym, z
wspaniałym zapleczem pastoralnym dla diecezji Cagayan i całego Mindanao. Wszystko
to, ze wzgledu na miłosierdzie Boże i żywą wiarę tutejszych mieszkańców.
Kult Miłosierdzia Bożego nie
ogranicza sie tu jedynie do pobożności i modlitwy. Przekracza on granice złamanych
serc i zbiera wspaniałe żniwo w życiu społecznym. To tu, w Opol, w małej
mieścinie, sąsiadującej z El Salwador, tuż pod wzgórzmi Holy Hills, powstaje największa osada dla ofiar i poszkodowanych
tajfunem Sendong. Osada ta została nie przypadkowo nazwana: „Wioską Matki
Bożego Miłosierdzia.” Miejsce na tę wioskę, z którego dobrze widać statułę Jezusa
Miłosiernego, zostało znalezione i wybrane przez Sercanina, ks. Bene. On jest
jednym z założycieli tego tak potrzebnego dzieła społecznego. Dziś ta osada
jest domem dla prawie 400 rodzin, rozbitków po tajfunie Sendong, który
nawiedził Cagayn de Oro dwa lata temu. Do celowo, zaplanowane jest tam miejsce
na 600 takich rodzin.
Osobiście dla mnie, sanktuarium
Miłosierdzia Bożego w El Salvador, tak prężnie rozwijającego się, w tym jednym
z najuboższych regionów na Filipinach, jak i Wioska Matki Bożego Miłosierdzia,
powstająca tuż obok, mimo wielu przeszkód i to w tak szybkim tępie, to kolejny
dowód na cudowne działanie Boga w nas i naszych niespokojnych czasach. Cud,
który zaczał się w Łagiewnikach, w tak prostych i ciekawych okolicznościach
klasztoru zakonnego Sióstr Miłosierdzia, trwa do dziś i dociera do najdalszych
zakątków świata. Tak jak doświadczyłem owoców jego działania na Filipinach, doświadczyłem
również w dalekich Indiach, w muzułmańskiej Indonezji, w nowoczesnym Singapurze
i komunistycznym Vietnamie. Sam byłem bardzo zdziwiony, widząc rosnącą liczbę
jego naśladowców w zsekularyzowanej Irlandii i liberalnej Anglii. Przekracza on
garnice, po ludzku mówiąc, nie możliwe do przekroczenia, i przenika z łatwością
do egzotycznych kultur czy reżimów politycznych. A owoce jego działania są tak
widoczne i namacalne, że zmieniają ludzi w apostołów na wzór św. Pawła i
Mateusza. Czy jest to tylko działanie człowieka?
Bóg sam znajduje drogi i sposoby,
w przedziwny sposób, aby powiedzieć wszystkim ludziom na ziemi o swojej dobroci
i miłosierdziu.
Jezu ufam
Tobie.
Andrzej Sudoł, SCJ
Sercanin, Cagayan de Oro City, na
Filipinach.