W tych dniach mam
rekolekcje dla naszych SCJ nowicjuszy. Robię to już po raz dziesiąty z rzędu. Zawsze
odbywa się to w naszym SCJ Nowicjacie. Piękny teran i cisza tego domu, oraz
jego położenie w górach, pomaga bardzo. „10” oznacza mały jubileusz hahaha. Ale tak prawdę mówiąc, to nie czas na świętowanie. To jedynie okazja do refleksji, jak ten czas szybko leci. Tigulang na – mówią miejscowi (już jesteś
dziadkiem). Cieszę się, że w ten prosty sposób pomagam naszym pierwszym Filipińczykom,
Wietnamczykom i Indusom w ich wyborze powołania.
Najpierw w
listopadzie „przerabiamy” Rozeznanie Ignacjańskie, by później, w styczniu,
odprawić rekolekcje rozeznania. Tydzień spędzony z nimi na modlitwie i dzieleniu
się, ubogaca mnie bardzo. Daje mi to dużo satysfakcji, widząc, jak Bóg w nich
działa. A przy okazji, mi też się udziela wiele łaski. Bóg jest Wielki... jak mówią tu Muzułmanie.
It is already tenth year since I direct a retreat for our
novices in the novitiate. It means that the ten first batches of our Filipino, Vietnamese
and some Indians guys had studied discernment and did their discernment retreat
with me. Tenth times makes a little anniversary hahaha. Anyway, there was no
celebration there. It just makes me aware I am 10 years older. Tigulang na.
The whole week of praying and sharing with them is not an
easy experience but it gives me peace and satisfaction. When I see their growth
and progress it also helps me. The God’s grace working within them is so
visible and affects me too. And the peaceful and beautiful environment and atmosphere
of that area contributes to it a lot. God
is great… as the Muslim say!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz