W tym roku po raz
pierwszy świętowałem Halloween w Stanach Zjednoczonych. Miałem okazję przekonać
się i doświadczyć osobiście tego świeta zmarłych, odprawianych na iście amerykańską
nutę. Halloween to drugie co do wielkości (po Bożym Narodzeniu) święto
komercyjne w tym kraju. Ludzie robią wielkie zakupy, przystrajają domy i
sklepy, kupują i dzielą się prezentami. Wydają duże pieniądze na kostiumy i
maski. W dniu Halloween (31 października) urządza się przyjęcia, na które
zaprasza się znajomych i sąsiadów. Trzeba wówczas przyjść w przebraniu o
tematyce Halloween, a więc, przebrać się za kogoś znajomego lub sławną osobę z
przeszłości. Dzieci rownież przebierają się w kolorowe kostiumy i chodzą po
domach z pozdrowieniem na ustach: trick-or-treat,
co w skrócie oznacza: „podarek albo psikus.” W konsekwencji dostają za wizytę
dużo cukierków od starszych.
W naszym sercańskim
domu w Chicago również mieliśmy przyjęcie z tej okazji. Zaproszonych było wielu
gości z sąsiedztwa, szkoły i przyjaciół. Goście spotkali się z naszymi
studentami i domownikami, tak więc, było to miłe towarzyskie spotkanie. Wielu
przebrało się z królów i innych słynnych ludzi, był faraon, św. Patryk, a nawet
box man. Dobre jedzenie, muzyka,
śpiewy i tańce. Do tego współgrała dekoracja domu: czarne płutna, sztuczna krew,
maskotka szczura, kruka, pająka na ścianie czy węża na podłodze...wszystko to, razem
z innymi niespodziankami, dodawalo do spotkania tajemniczej i trochę
ekscytującej atmosfery. Ale najważaniejsze to to, że wszyscy mieli fajną zabawę.
Zapewne trudno jest
zrozumieć ideę Halloween dla kogoś kto nigdy tego nie doświadczył. Tak z
dystansu czy opowieści, wydaje się to bez sensowne, a przynajmniej dziwne. Słyszalem
wiele krytyki na tem temat, że jest to święto pogańskie, satanistyczne i puste samo w sobie. Ale ci co go obchodzą, lub
doświadczyli choć raz, zapewne już tego nie powiedzą. Jest tu bowiem ważna myśl,
długa tradycja i mnóstwo adrenaliny, która sprawia, że to święto jest tak
popularne wśród młodych. Nawet rozprzestrzenia się coraz bardziej. Wydaje mi się,
że coraz bardziej rozumię jego ideę i popularność.
Pisząc ten
rozdział mojego blogu jestem daleko od stwierdzenia, że pdoba mi się Halloween.
Nie popieram też opini, że jest to święto bezsensu, albo niebezpieczne dla
ludzi. Nie uważam również, że powinniśmy go przeszczepiać do Europy czy innych
krajów na siłę, albo porównywać do zwyczajów w innych kulturach w czasie
Wszystkich Świętych. Jest ono popularne w Ameryce i tu powinno pozostać. Na
Filipinach jest Kalag-kalag, w czasie którego wszyscy przenoszą się na cmentarze
na parę dni, aby spotkać swoich zmarłych przodków w radości i śpiewie... A w
Polsce wszyscy odwiedzają cmentarze i trwają tam w zadumie i milczeniu. I nie
ma sensu tego zmieniać i chcieć, aby Filipińczycy milczeli na cmentarzach, a
Polacy organizowali przyjęcia Halloween, lub odwrotnie. To tylko bogactwo
kultur i różnej natury człowieka, innej drogi reagowania i przeżywania ważnych
wierzeń i tajemnic życia.
Co mi się jednak
nie podoba, to to, ze komercja bierze tu góre. Są tacy, którzy na tych pięknych
zwyczajach i wierzeniach ludzkich, robią interes. W ten sposób zamazuje się to,
co w tych świętach jest najważniejsze. Zatraca się ich sens i powód ich
powstania.
Święto Halloween
nie było zapoczątkowane w Ameryce. Ma ono swoje początki w dawnej tradycji
celtyckiej dnia zmarłych. Celtowie wierzyli w życie pozagrobowe i relacje ze
zmarłymi. W tym właśnie czasie, późno-jesiennym, obchodzili dzień, w którym
zmarli rzekomo opuszczali swoje groby i odwiedzali żyjących. Zbierali zapasy i przygotowywali
się na zimę. Ludzie otwierali więc swoje domy i przygotowywali jedzenie, oraz
przeróżne prezenty dla zmarłych. Każdy mógł do domu wejść i skorzystać z
gościnności. A można było się przy tym pomylić, kto był umarły, a kto jeszcze
żyjący.
A później
niektórzy zaczęli praktykować psoty i żarty. Przebierali się za zmarłych i
prosili o większe dary. Z tej chyba to okazji do dziś dnia istnieje zwyczaj wśród
dzieci, które chodzą po domach i proszą o upominki mówiąc: trick-or-treat. Starsi zaś przebierają się w kostiumy i organizują
przyjęcia.
Pewną zmianę w
świętowanie Halloween wnieśli chrześcijańscy misjonarze. To stare święto, które
było już głęboko zakorzenione w celtyckiej kulturze, nie mogło być tak poprostu
zapomniane czy zakazane. Pozostało częścią kalendarza i praktyki miejscowych
ludzi. Ale za to, obyczaj dnia zmarłych, otrzymał bardziej chrześcijański
charakter. I dzięki temu, to prastare święto odegrało dużą role w powstaniu
święta Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Zresztą, podobny proces inkulturacji
pogańskich tradycji na chrześcijańskie, towarzyszył przy powstawaniu święta Bożego
Narodzenia. Jest ono ustanowione w miejsce święta Słońca, tak kiedyś
popularnego w Cesarstwie Rzymskim.
Innym wielkim
świętem w USA i Irlandii jest dzień św. Patryka. To wspaniałe i radosne święto
jest jednak dużo młodsze od Halloween. Św. Patryk, wielki święty i patron
Iralndii, wyrósł i działał na gruncie kultury celtyckiej. I wierzę, że jako
pra-ojciec chrześcijańskiej inkulturacji, sam wielokrotnie świętował Halloween
ze swoimi ludźmi.
Cieszę się, że
dane mi było zobaczyć jak ludzie świętują dzień zmarłych w różnych kulturach i
krajach: w Polsce, na Filipinach, Iralandii, Indiach czy tu w USA. Wszędzie
robią to inaczej. Jedni głośniej, inny ciszej, w zadumie, albo w radości. Nawet
nieraz pewne zwyczaje dziwią. No cóż, wszyscy są inni. Pasuje w tym miejscu przypomnieć
stare przysłowie: „co kraj to
obyczaj...” Najważniejsze jednak jest to, że wszyscy pamiętają o swoich
zmarłych i w ten sposób wyrażaj żywą wiarę w życie wieczne, oraz duchowy kontakt
ze swoimi przodkami.
Happy Halloween.
This year I
had an opportunity to celebrate Halloween in USA first time. I experienced how much
this feast which is foreign to me is popular in American society. It seems it
is the second biggest festival celebration after Christmas in the United States
nowadays. People decorate their houses and shops are full of costumes that resemble
death, unearthly creatures and scary objects. On the day of the Halloween (Oct
31) there are many parties and friendly gatherings in the schools and private
houses. People show up in their creative costumes to look like their relatives
or people from the past. Even children wearing funny costumes visit houses of
their neighbors and friends and ask for candies and treats: saying:
“trick-or-treat.”
In our SCJ
house in Chicago we also had a party last night. Many friends, religious from
the neighborhood and school, with all the seminarians, came to enjoy and
celebrate Halloween. There was a lot of joy, friendly talk, delicious food and
many games… finally, fantastic dance and singing karaoke. The house and the dining
room were decorated with Halloween adornments, and indeed everyone was surrounded
by mysterious and “frightening” atmosphere. There was a snake in the elevator,
a rat in the living room and many fake insects on tables and walls.
It is difficult
to understand Halloween for someone who is not present here. It is easy to say:
it is a stupid or pagan feast or just to misjudge this ancient custom and this
exciting culture. Those who experience it are impressed and excited about it
truly. Children are happy with the gifts and youth are enthusiastic to get more
a rush of adrenaline. Certainly, this American feast is becoming more popular
throughout the world. And I do understand why.
I am far
away from saying that I love Halloween and all the girds of it. I am also far
away from saying that is an unwise and empty feast. I would never compare it to
the joyful celebration of Kalag-kalag in the Philippines or gloomy feast of all
Saints and All Souls in Poland. It doesn’t make any sense. There is no need to
put them in competition. It is also useless to force people of Poland to like
Halloween or likewise it is not necessary to convince Filipinos, who like noise
and fun during Kalag-kalag, to keep silence in the cemetery. It is the richness
of different cultures that people celebrate the same things on very different
ways.
What I don’t
like is that some people take advantage of the old customs and make profits on
peoples beliefs. Like many important feasts these days, Halloween has been
taking over by commercialism. I don’t like it. But for those who reflect and
believe in life eternal it is expression of their faith after death. Indeed it
is a good reminder about those who have passed away before us. It is a good
encouragement for the young and an invitation to reflect about the meaning of
life and death.
Halloween
originally did not come from America. It has its beginnings in an ancient,
pre-Christian Celtic feast of the dead. Celts had very strong beliefs in life
after death. They believed the dead roamed the Earth on this holiday (at the
beginning of winter). Thus, the doors of the houses were opened and anybody
could enter inside and enjoy hospitality. Everybody was welcome, the living and
the dead, on this day. Indeed people were very kind to each other and ready to
share their food and any kind of gifts. Later on people would dress in costumes
and leave "treats" out on their front doors to appease the roaming
spirits. Some other started to make jokes and tricks in order to scare others.
This is the origin of today’s custom of the children visiting people and saying:
“trick-or-treat.”
This
Halloween prototype was eventually disrupted and somehow adapted by Christian
missionaries into celebrations closer to what we celebrate today. The beliefs
about the day of the dead were deeply rooted in Celtic culture before the early
Christians of Ireland adapted this feast as its own instead of eliminating it
from their calendar and rituals. Like the ancient celebration of the sun that
became Christmas, so also Halloween got more Christian character and
explanation. Eventually it influenced the beginning of the feast of All Saints
and All Souls in the Church.
Halloween is
much older than St Patricks’ Day and I believe, the Patron Saint of Ireland,
who is the forefather of Christian inculturation, also celebrated this feast
himself.
I am lucky
to experience and to celebrate the feast of the dead in different cultures and
countries. Although I am often surprised yet I am also amazed how people of different
backgrounds and religious believes express the same truth on eternal life in
such different and creative ways. Personally for me it is not so important how
people celebrate and express the faith and beliefs but rather that they
remember their ancestors and pray for them.
Happy
Halloween!
Halloween party with guests at CTU |
Halloween at our SCJ house |
Even st Patrick stopped by here |
Altar de los Muertos prepared by the Mexican students at CTU |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz